Nie zatrzymuj się przy niczym, co nie jest Bogiem (bł. Henryk Suzo)
Bł. Henryk Suzo to XIV-wieczny dominikanin, jeden z mistyków nadreńskich, beatyfikowany w 1831 r. Ale nie o jego życiu, aczkolwiek dość burzliwym, pełnym trudności, będzie tu mowa. Zajmiemy się bowiem tym, co dla samego bł. Henryka było najważniejsze: jego miłością do Boga – to w niej zawiera się istota jego życia. Sam Suzo nazwał się zresztą frater Amandus, czyli brat pragnący miłości; który chce być kochany.
Pobożność Suzo była niezwykle żywa, wręcz sensualistyczna. Nie była sformalizowana, sztywna – wręcz przeciwnie: jego stosunek do Boga był bardzo różnorodny, ciągle na nowo aktualizowany. Traktował Go w niejednorodny sposób: jak ukochanego (lub wręcz ukochaną, jeśli w danym miejscu zwracał się doń jako do Mądrości Przedwiecznej1); jak uczeń mistrza; jak rycerz swojego pana; jak przyjaciela. Niekiedy nawet, kiedy zwracał się do Jezusa jako małego dziecka, objawiał też odruchy opiekuńcze, wręcz macierzyńskie. Uczucie do Boga jak gdyby zastępowało mu wszystkie inne relacje: wszystko, co mógłby otrzymać od świata doczesnego, odnajdywał w Nim.
To, jak różnorodnie postrzegał Boga, a zarazem jak Bóg był dla niego niewyrażalny nieuchwytny, bardzo dobrze ilustruje jego opis Boga jako Mądrości Przedwiecznej:
[…] Była daleko i blisko, wysoko i nisko, obecna a mimo to ukryta. Pozwalała z sobą przebywać, ale pozostawała niedosięgła. Wyrastała nad najwyższe kręgi niebios i dotykała głębin otchłani. […] Gdy mu się zdawało, że miał przed sobą piękną dziewicę, zaraz potem znajdywał szlachetnego młodzieńca. Raz widział ja jako mądrą Mistrzynię, to znów – jako wdzięczną zalotnicę […].2
Najczęściej jednak odnosił się do Boga jako do oblubieńca. Zachowanie, sposób zwracania się do Niego a także to, jak o Nim pisał i mówił, wyraźnie przypomina uczucie mężczyzny do ukochanej; rycerza do swej damy; zaś niektóre teksty brzmią jak pieśni trubadurów (zresztą Suzo obwołano „Trubadurem Mądrości Przedwiecznej”). Nic dziwnego więc, że w wielu tekstach odwołuje się do Pieśni nad Pieśniami, zwłaszcza w Listach, których znaczna część jest oparta, zainspirowana cytatami z tej księgi biblijnej. Z kolei w Księdze Miłości zamieszcza taki opis Chrystusa, również nawiązujący do Pnp:
[…] Jego brwi, podobne do czarnych, pędzących po niebie chmur […]. Jego nos, kształtny jak filar kunsztownego muru, Jego zaróżowione policzki, które płonęły jak róże […], kształtny podbródek, podobny dolince wciśniętej między pagórki, […], wdzięczne ręce, krągłe, gładkie a piękne jakby utoczone i przyozdobione drogimi kamieniami, […] nogi podobne marmurowym kolumnom, osadzonym na złotych kolumnach […] delikatne ciało, kształtne jak wyniosły, porośnięty liliami pagórek […].3
Samą zaś relację z Bogiem traktuje nieraz jak stosunek dwóch kochających się, wręcz uwodzących się, na zmianę przyciągających się i odchodzących od siebie osób. Na przykład, w Listach wprost pisze:
Ach Mądrości Przedwieczna, jak wielkim Ty jesteś mistrzem! Jak tajemną prowadzisz grę w miłości, jak cudownych rzeczy potrafisz dokonywać! W porównaniu z Tobą niczym są, doprawdy, wszyscy kochankowie, jacy żyli na ziemi. Któż inny chciałby tak długo jak Ty poszukiwać? Kto tak cierpliwie wyczekiwać? Któżby puścił w niepamięć tylokrotne odpędzanie?
Do takiego traktowania Boga zachęcał też innych, m.in. mniszki, nad którymi sprawował duchową pieczę. Do jednej z nich pisał:
Twój oblubieniec, którego – oddana zwodniczej rozkoszy snów – tak często do siebie odpędzałaś, nie zniechęca się. Pomyśl, czy kiedyś jakaś kobieta tak długo odmawiała, zapytaj swojego miłującego serca o prawa miłości.4
W innym Liście z kolei pisze:
Otóż powinniśmy tak żyć, żeby nas nikt nie mógł oddalić od Niego i tak postępować, jak dziewka kuchenna, gdyby jakiś szlachetny król wyniósł ją nad własną małżonkę. Ach, z jakąż wdzięcznością by ona ściskała swego pana, jak czule by go miłowała, jak serdecznie wychwalała, a im mniej godna by go była, tym godniej by go miłowała.5
Eliza Litak
- Henryk Suzo, ilustracja z inkunabułu K 7, obecnie w: Biblioth?que Nationale et Universitaire de Strasbourg.
- Giovanni di Paolo, Mistyczne zaślubiny św. Katarzyny ze Sieny, obecnie w Metropolitan Museum of Art.