Formuła „Poza Kościołem nie ma zbawienia” pojawia się mniej więcej w połowie III wieku, jednocześnie na Wschodzie u Orygenesa i na Zachodzie u Cypriana z Kartaginy. Spróbujmy prześledzić kontekst i okoliczności powstania tej formuły i zbadać, czy w czasach ojców Kościoła, miała ona rzeczywiście charakter wykluczający.
Cyprian z Kartaginy uznaje naturalną zdolność wszystkich ludzi do poznania Boga, dlatego uważa, że „nikomu nie wolno nie znać Boga”. Usprawiedliwieni mogą być tylko poganie w wypadku ich nieświadomej nieznajomości imienia Jezusa Chrystusa. Niemniej jednak, Cyprian zachęca pogan do nawrócenia na wiarę chrześcijańską i do zwrócenia się do jedynego, prawdziwego Boga. Jego kategoryczne sformułowanie dotyczące niemożności zbawienia poza Kościołem dotyczy przede wszystkim heretyków, a więc tych, którzy dobrowolnie się od Kościoła odłączyli. Cyprian tak o tym pisze:
„Nie może mieć Boga za ojca, kto nie ma Kościoła za matkę. Jeżeli mógł ktokolwiek, kto był poza arką Noego, ujść cało, może ujść i ten, kto jest poza Kościołem; a także: Ktokolwiek oddzielony od Kościoła, łączy się z cudzołożnicą, odłącza się od obietnic Kościoła. I nie dojdzie do nagrody Chrystusa, kto porzuca Kościół Chrystusa. Obcym jest, bezbożnym jest, wrogiem jest; i jeszcze: Niechaj poza Kościołem tylko pozostają ci, którzy odstąpili od Kościoła.”
Słowa Cypriana odnoszą się nie tylko do heretyków czy schizmatyków, ale również do grzeszników odrzucających pokutę lub opuszczających Kościół w jakikolwiek grzeszny sposób.
Cyprian neguje wartość chrztu udzielanego przez heretyków i schizmatyków, a nawet wartość męczeństwa dla Chrystusa w wypadku osób nienależących do jedynego, prawdziwego Kościoła. Słynne zdanie „poza Kościołem nie ma zbawienia” pada w liście do jednego z biskupów afrykańskich i dotyczy sporu o ważność chrztu udzielanego przez heretyków i schizmatyków. Św. Cyprian tak pisze:
„Jeżeli zaś heretykowi ani chrzest publicznego wyznania i krwi nie może pomóc do zbawienia, bo nie ma poza Kościołem zbawienia, to o ileż bardziej, jeśli w jakiejś kryjówce lub jaskini rozbójników został oblany niegodziwą wodą, nie tylko nie pozbył się dawnych grzechów, lecz owszem zebrał jeszcze nowe i większe. Toteż nie możemy mieć nic wspólnego z heretykami, z którymi ani Bóg Ojciec, ani Syn, ani Chrystus, ani duch Święty, ani wiara, ani Kościół nie mają nic wspólnego.”
Święty biskup Kartaginy uważał, że ludzi ochrzczonych poza Kościołem nie należy chrzcić powtórnie, lecz po prostu chrzcić, bo bez Kościoła nie ma ważnego chrztu: My zaś mówimy, że tych, którzy od nich do nas przychodzą, nie należy chrzcić powtórnie, ale chrzcić, albowiem nic tam się nie otrzymuje, gdzie niczego nie ma. A zatem, święty biskup kieruje swoje przestrogi głównie do chrześcijan, napominając, że ktoś, kto opuszcza Kościół lub przyczynia się do jego podziału popełnia grzech ciężki przeciwko miłości, więc niejako sam siebie stawia poza warunkami zbawienia.
Cyprian nie odnosi się więc do problemu zbawienia niewiernych, czyli ludzi, którzy Kościoła po prostu nie znają. Wynika to z sytuacji, w jakiej w czasach Cypriana znalazł się Kościół. Pojawiały się wtedy różne ruchy rozłamowe, zagrażające jedności Kościoła Chrystusowego. Chodzi tu między innymi o zwolenników kapłana Felicissimusa, którzy wypowiedzieli posłuszeństwo Cyprianowi, oraz o schizmę Nowacjana. Biskup Cyprian bardzo martwił się wszelkimi podziałami w Kościele. Często, jako argumentu przeciwko wszelkim odstępcom, używał słów z Ewangelii św. Mateusza: „Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie, kto nie gromadzi ze Mną, rozprasza” (Mt 12,30). Dla Cypriana największe znaczenia ma bowiem słowo „gromadzić”. Kościół jest wspólnotą, która ma ludzi jednoczyć, wspólnotą zebraną i zgromadzoną przez samego Jezusa Chrystusa, który nadal, przez sukcesję apostolską, zbiera lud Boży w jeden, niepodzielny Kościół.
W listach Cypriana O jedności przewijają się dwa mocne biblijne obrazy, których używa on jako argumentów przeciwko niszczeniu jedności Kościoła. Pierwszy z nich opiera się na słowach Chrystusa określających Jego więź z Bogiem Ojcem: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J 10,30). To więź panująca między Osobami Trójcy Świętej i łączące Je szczególne relacje powinny być wzorem i przykładem wewnętrznej jedności Kościoła.
Drugim obrazem, na który chętnie powoływał się św. Cyprian, był obraz tuniki Jezusa, której żołnierze nie podzielili między siebie, lecz rzucili o nią losy i pozostała nierozerwana (J 19,23-24). Dla św. Cypriana tylko Kościół niepodzielony i wewnętrznie spójny pozostanie silny i najpełniej będzie realizował zamysł Tego, który ten Kościół powołał do istnienia – Jezusa Chrystusa.
Zatem u Cypriana z Kartaginy zasada „extra Ecclesiam nulla salus” jest apelem do chrześcijan, wzywającym ich do zachowania wierności i jedności w Kościele.
Magdalena Zubrzycka
- Elżbieta Dołganiszewska, Extra Ecclesiam nulla salus – Cypriana z Kartaginy myśl o Kościele, „Wrocławski Przegląd Teologiczny” 14/2006, nr 1, s. 141-157.
- ks. Franciszek Longchamps de Berier, Czy poza Kościołem nie ma zbawienia?, Kraków: Wydawnictwo Tyniec 2004, s. 26-31.
- Joseph Ratzinger, Poza Kościołem nie ma zbawienia?, [w:] Kościół – znak wśród narodów. Pisma eklezjologiczne i ekumeniczne, t. 2, Lublin: Wydawnictwo KUL, s. 975-999.
- Bernard Sesboüé, Poza Kościołem nie ma zbawienia. Historia formuły i problemy interpretacyjne, Poznań: W drodze, s. 51-55.
- Emilia Żochowska, Extra Ecclesiam nulla salus, „Christianitas” 31-32/2007, s. 199-208.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.