MENU
Czy Kościół zwodzi ludzi obietnicą życia wiecznego? Odpowiedź Josepha Ratzingera

W X tomie Opera omnia Josepha Ratzingera[1] zebrano prawie wszystkie prace tego teologa dotyczące zmartwychwstania, życia wiecznego, a więc należące do tego działu teologii, który nazywamy „eschatologią”. Chciałbym streścić tu fragment artykułu Przyszłość zbawienia, w którym Ratzinger stara się odpowiedzieć na zarzut:

Ci, którzy głoszą życie wieczne i „wyprowadzają” je poza doczesną historię człowieka, zwodzą go obietnicami.

Ratzinger odpowiada w trzech punktach:

IMG_55051. Niesłychanie wiele cierpień pojawiło się na świecie w imię ideologii, które głosiły możliwość zbudowania idealnej, świetlanej przyszłości tu na ziemi. Wiele okropności pojawiło się „nie pomimo walki o lepszą przyszłość, przeciwko zwodzeniu obietnicami, ale stanowi ich dokładny produkt, ich precyzyjny wyraz”[2]. Dlatego Ratzinger pyta:

„Co to właściwie jest 'zwodzenie obietnicami’? Odpowiedź będzie brzmiała: Ten zwodzi obietnicami, kto niczego nie zmienia. Przeciwieństwem zwodzenia obietnicami jest czyn, przemiana, która pociechę czyni zbędną. Ale czy to właściwie się zgadza? Czy nie zwodzi obietnicami ten, kto, co prawda, zaczyna zmieniać, ale w najlepszym razie może obiecać sukces za pięćdziesiąt lat? Komu wyjdzie więc zmiana na dobre? Nawet przyjmują, że odniesie sukces (choć wszystko przemawia przeciwko temu), czy pomoże on chociażby temu, który cierpi? I ile właściwie kosztuje ta przemiana?”[3].

2. Jak twierdzi Ratzinger,

„Wskazanie na życie wieczne jest z pewnością sprzężone z realizmem, który demaskuje wpatrujący się postęp humanitaryzmu jako fatamorganę i przeciwstawia mu faktyczność świata, w którym ciągle na nowo trzeba walczyć o humanitaryzm, w którym zawsze będzie trudno być człowiekiem. Ale do tego realizmu należy – z przekonania o realności tego, co wieczne – także przekonanie, że mimo wszystko zawsze będzie możliwe być człowiekiem właśnie dlatego, że istnieje niebo, które jest nie tylko przyszłością, lecz realnością o najwyższym, teraźniejszym znaczeniu”[4].

3. Przykładem realizmu są dla Ratzingera święci.

„Dynamizm świętych można zrozumieć tylko przez nową rangę, która wtargnęła do ich życia i zmieniła do gruntu jego kryteria […] ludzie wiary są przebłyskami światła, które nauczyły ludzkość, czym mogłoby być człowieczeństwo; są oni wielkimi pocieszycielami, którzy nie zwodzą obietnicami, dokonali uzdrowień”[5].

streścił Mateusz Przanowski OP

 

Wykorzystana grafika: Detal z krużganków klasztoru oo. Dominikanów w Krakowie, fot. Wojciech Latawiec, zbiory własne Szkoły Teologii.

 

BACK TO TOP