Tym razem coś wyjątkowego: na trudne pytanie trudna odpowiedź, opierająca się nie tyle o teologiczne, co przede wszystkim o filozoficzne dociekania – poniżej znajduje się streszczenie, zaś w załączeniu znaleźć można pełen tekst. Obiecujemy też, że w przyszłości zamieścimy również bardziej przystępne wyjaśnienie tego problemu.
Streszczenie odpowiedzi Pełny tekst w PDF.
Odpowiedź na pytanie zaczynam od przedstawienia teorii działania słowami, czyli wykonywania czynności takich jak: deklarowanie, obiecywanie, rozkazywanie, mianowanie, witanie itp. Opieram się przy tym na pracach J. L. Austina i J. R. Searle’a. Ten ostatni przedstawił w ramach swojej teorii szczegółową analizę czynności proszenia i właśnie w oparciu o nią doprecyzowuję pytanie. Problematyczne, w związku z Bożą niezmiennością, są dwie reguły: wypowiedzenie prośby uchodzi za próbę skłonienia proszonego do wykonania danej czynności; nie jest oczywiste, zarówno dla proszonego, jak i dla proszącego, że proszący wykona odpowiednią czynność w sytuacji, gdy nie zostanie poproszony. Odnośnie pierwszego odpowiadam, że nie każda prośba musi zmieniać wolę proszonego. Modlitwa, jako współdziałanie z niezmienną wolą Boga, jest prośbą tego właśnie rodzaju. Odnośnie drugiego, należy oddzielić zmienne związane z czasem od tych związanych z możliwością bycia innym. Choć w ludzkim działaniu są one zawsze połączone, to Bóg, ze względu na swoją wszechwiedzę, może odpowiadać na prośby bez zmieniania się.
Adam Czepielik