MENU
„Sprzeczne” nakazy Boga?

Jeżeli Boga rozumiemy jako Prawodawcę i Nauczyciela ludzkości, to dlaczego Jego wskazówki dla ludzkości na kuli ziemskiej, wzajemnie sobie zaprzeczają np. zakaz spożywania wieprzowiny vs nie ma takiego zakazu, zakaz spożywania wołowiny vs nie ma takiego zakazu, nakaz obrzezania ciała napletka (obowiązujący po wsze czasy) vs nie ma takiego nakazu, itp.? Z tego samego źródła nie mogą wypływać sprzeczne nakazy, bo to prowadzi prostą drogą do Chaosu i Absurdu.

Chaos i absurd – w Bogu nie ma tych cech. Spójrzmy zatem na przytoczone w powyższym pytaniu Boże zakazy i nakazy w szerszym kontekście i postarajmy się lepiej zrozumieć sens Starego i Nowego Prawa.

Dlaczego Prawo pojawiło się w historii Narodu Wybranego i jaką funkcję miało ono spełniać? Prawo zostało przekazane przez Boga Mojżeszowi, ten zaś ogłosił je Żydom, którzy zgodzili się je wypełniać (Wj 24, 3-8). Przestrzeganie Prawa było dla nich drogą prowadzącą do Boga, przejawem posłuszeństwa i miłości do Jahwe. Naród Wybrany przez lata żył z Bogiem w niezwykle bliskiej relacji. Jak dowiadujemy się z kart Starego Testamentu, z upływem czasu ta więź została zerwana, gdyż Naród sprzeniewierzył się Bożym przykazaniom, stracił ziemię, świątynię, trafił do niewoli. Wtedy prorocy zaczęli głosić obietnicę Nowego Przymierza.

Ta obietnica spełniła się w Jezusie Chrystusie. Bóg posyłając na świat swojego Syna, ułożył z nami relację w nowy, głębszy sposób. Wraz z przyjściem Jezusa na świat, wypełniło się to, do czego stare Prawo jedynie przygotowywało. Bóg zaprosił nas do życia w łasce, dając nam za wzór Swojego Syna, a za wsparcie Ducha Świętego. Abp Grzegorz Ryś, opierając się na słowach: „Umieszczę moje prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu“ (Jr 31,33), zauważa, że nie chodzi o to, że mamy prawo wyłącznie przyjąć, ale też zrozumieć – rozmyślać o nim w sposób ciągły tak, by stało się naszym wewnętrznym prawem. Stanie się częścią nas i będzie wypływać z naszej miłości wobec Boga. Gdy Jezus na Górze Przemienienia staje w obecności Mojżesza i Eliasza – będących uosobieniem prawa i proroków –  Bóg mówi: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie“. W Jezusie jest więc spełnienie prawa i proroctw. Chcąc zrozumieć prawo Boże, wystarczy, że w Duchu Świętym spojrzymy na Jezusa.

Rembrandt van Rijn, Mojżesz z Dziesięcioma Przykazaniami, 1659

Nowe światło na Starotestamentowe Prawo rzuca też postępowanie i nauczanie Jezusa. On sam mówi, że nie przyszedł na ten świat po to, by znieść Prawo, lecz by je wypełnić. W wielu miejscach skłania do zastanowienia się nad prawdziwym sensem Prawa. Gdy faryzeusze pytają Go, czemu uczniowie biorą posiłek nieobmytymi dłońmi, Jezus poddaje w wątpliwość słuszność zwyczajów wprowadzonych przez faryzeuszy, które często godzą w prawo Boże: „znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali“ (Mk 7,13). Po tym wydarzeniu Jezus nauczał uczniów, dając im do zrozumienia, że wszystkie potrawy są czyste, grzech wychodzi jedynie z wnętrza człowieka, a nie z pokarmu, który się spożywa: „Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i na zewnątrz się wydala».“ (Mk 7,18-19) „Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota.“ (Mk 7,20-22). Jezus sam uzdrawiał w Szabat, nie zabraniał też uczniom łamać i łuskać kłosów w ten dzień, mówiąc, że to Szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. W kwestii obrzezania wypowiedział się z kolei św. Paweł w Liście do Galatów, pisząc, że „człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnienie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Chrystusa“ (Ga 2,16). Podążając za tą myślą przedstawia wspólną wiarę, a nie obrzezanie, jako to co łączy nas z Abrahamem – wysuwając kontrargument wobec judaizującym gorliwców, którzy łączność tą uznawali za warunek zbawienia.

Luca Giordano (1632 – 1705), Chrystus wyrzuca kupców ze świątyni

W Nowym Przymierzu nie chodzi o całkowite odrzucenie nakazów, lecz o próbę pojęcia ich istoty. Bł. J. H. Newman wyłącznie ślepe przestrzeganie zasad nazywa „faryzejską doskonałością” w której nie ma zrozumienia Bożej Wszechmocy, wglądu w Boże zamiary wobec nas, pokornego samooskarżenia, wynikającego z „wznoszenia się od prostego posłuszeństwa do doskonałości świętych”. Przestrzeganie samych tylko praw niesie wtedy ze sobą niebezpieczeństwo poprzestawania na sobie i zadowolenia z siebie.2 O podobnej sytuacji wspomina w Adhortacji Apostolskiej „Gaudete et exsultate” papież Franciszek. Pisze w niej, że wzrastając w przekonaniu, że wszystko zależy od ludzkiego wysiłku nakierowanego na przestrzeganie norm „komplikujemy Ewangelię i stajemy się niewolnikami schematu, który pozostawia niewiele przestrzeni w której może działać łaska.”

Bóg jak doskonały pedagog na przestrzeni wieków prowadzi nas stopniowo do coraz większej bliskości z Sobą, bliskości, którą człowiek zniszczył przez grzech. Jednocześnie pozwala nam wzrastać w całkowitej wolności. Naśladując ten sposób działania powinniśmy pomagać wzrastać przyszłym pokoleniom chrześcijan. J. Tischner pisząc o wychowaniu chrześcijańskim zauważa, że na pewnym wczesnym etapie rozwoju dziecka możemy bazować na wyrobieniu w nim pewnych dobrych przyzwyczajeń, lecz to tylko wstęp. Dawanie wyłącznie nakazów i zakazów, z pominięciem refleksji nad nimi, jest lekceważeniem wolności, a tylko czyny z niej wynikające można nazwać prawdziwie ludzkimi. Posłuszeństwo jest wtedy ludzkie, gdy jest swobodnie wybrane. Przestrzeganie prawa tylko dlatego, że jest prawem, jest odcięciem od naturalnego wyczucia wartości etycznych i prowadzi do zaniku religijnego zmysłu.

Nowe Przymierze nie jest zaprzeczeniem Starego Przymierza, lecz zaproszeniem do życia z Bogiem w jeszcze większej zażyłości. Jest dopełnieniem, możliwym jedynie dzięki łasce Chrystusa. Ma wydobyć nas z chaosu i absurdu pustych przepisów, podnosząc nas do rangi dzieci Bożych. Dać nam możliwość w pełni wolnego wyboru życia w jedności i miłości z Kościołem i Trójcą.

Agnieszka Wojtyniak

BACK TO TOP