MENU
O stworzeniu 16. Interpretacja pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju z Ojcami Kościoła
"Gobelin stworzenia świata" (fragment, fot. Enfo)

„Gobelin stworzenia świata” (fragment, fot. Enfo)

W poniższym artykule rozważymy relację o stworzeniu z pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju w świetle interpretacji różnych Ojców Kościoła. To przedsięwzięcie porównawcze jest o tyle korzystne, że pozwoli nam przyjąć do wiadomości istnienie różnych opinii w gronie największych świętych i uczonych w Kościele. Gdy zauważymy tę różnorodność, będziemy mogli uniknąć krótkowzrocznej lektury Księgi Rodzaju i w ten sposób uchronić się przed wynikającą z niedoinformowania strachliwą reakcją na ateistyczne, materialistyczne twierdzenia na temat genezy wszechświata.

Pokrótce streścimy stanowiska dwunastu doktorów Kościoła, a następnie poświęcimy więcej uwagi interpretacji św. Augustyna z Hippony. Augustyn jest tutaj kluczowy. Nie tylko jest on jedną z najbardziej wpływowych postaci w historii Kościoła, ale również łączy on w swoim podejściu obronę prawdy Pisma i ostrożność w wyciąganiu zbyt szczegółowych wniosków na temat tajemniczego wydarzenia, które poprzedza istnienie rodzaju ludzkiego.

Już na początku należy wprowadzić rozróżnienie pomiędzy aktem stworzenia we właściwym znaczeniu, czyli wytworzenia czegoś w miejscu, w którym wcześniej po prostu niczego nie było, a aktem stworzenia czegoś bardziej interesującego z podstawowych elementów, które uprzednio istniały. Korzystając z przywileju dostępu do starożytnej filozofii greckiej, niektórzy z najwcześniejszych Ojców odnotowują już tę różnicę, precyzując, że akt stworzenia w sensie właściwym musi być czymś natychmiastowym. Tym samym zakładają oni, że interpretacja sześciu dni stworzenia polega na uznaniu tych dni za czas konstytuowania się podstawowych elementów stworzonych z niczego.

Niektórzy Ojcowie sugerują, by odczytywać okres sześciu dni jako sześć okresów dwudziestoczterogodzinnych. Szukając przykładów takiego podejścia, możemy wskazać na św. Wiktora, który zakłada, że „Bóg stworzył całą materię upiększającą Jego majestat w przeciągu sześciu dni”, wyjaśniając kilka linijek dalej, że „na początku Bóg stworzył światło i rozdzielił je precyzyjnie na dwanaście godzin dnia i nocy”[1]. Ponadto, Laktancjusz w swoich Boskich pouczeniach wydaje się twierdzić, że chodzi o sześć zwykłych dni, które w jego mniemaniu odpowiadają sześciu tysiącletnim epokom, po których nastąpi koniec świata[2].

Heronim Bosch, "Stworzenie świata" (dzieło prawdopodobnie przedstawia trzeci dzień stworzenia).

Heronim Bosch, „Stworzenie świata” (dzieło prawdopodobnie przedstawia trzeci dzień stworzenia).

Jeśli odniesiemy się do nieco późniejszych, bardziej znaczących autorytetów, świętych: Bazylego Wielkiego, Ambrożego z Mediolanu i Jana Damasceńskiego, mówią oni otwarcie o dwudziestoczterogodzinnych okresach. Wspominając „pierwszy dzień”, Bazyli wyjaśnia, że „to jest tak, jakby [Pismo] powiedziało: dwadzieścia cztery godziny są miarą czasu w ciągu dnia, a w rzeczywistości jeden dzień to czas potrzebny niebiosom aby, wyszedłszy z jednego punktu, do tego samego punktu powróciły”[3]. Ambroży natomiast, również komentując pierwszy dzień, pisze, że „Pismo wprowadziło prawo, że dwadzieścia cztery godziny, zawierające w sobie zarówno dzień, jak i noc, powinny nosić nazwę tylko jednego dnia; to tak jakby określić, że maksymalna długość jednego dnia to dwadzieścia cztery godziny”[4]. Jan z Damaszku opisuje długość jednego dnia niewiarygodnie szczegółowo w ramach dyskusji na temat stworzenia słońca w dzień czwarty, porównując letnie przesilenie do równonocy, a miesiąc księżycowy do słońca[5]. Jednakże, aby przywołać wprowadzone uprzednio rozróżnienie, Bazyli, Ambroży i Damasceńczyk nauczają również, że wszechświat został stworzony w jednym momencie, czyli przed czasem[6].

Są również tacy starożytni Ojcowie Kościoła, którzy nie podzielają zdania, że dzień w czasie Pańskim to dwadzieścia cztery godziny. Święci Justyn Męczennik i Ireneusz z Lyonu cytują werset „tysiąc lat w Twoich oczach jest jak wczorajszy dzień” z Psalmu 90,4 w związku ze śmiercią Adama  „w ten sam dzień”, w który zjadł on jabłko[7]. Św. Cyprian napisał, że „Pierwszych siedem dni to w boskim porządku siedem tysięcy lat”[8]. W tym samym duchu, ale zagłębiając się już w metafizykę, św. Klemens Aleksandryjski i Orygenes przywołują werset z Księgi Rodzaju (2,4): „Gdy Pan Bóg uczynił ziemię i niebo”[9] jako dowód na to, że „sześć dni” powinny być odczytywane w przenośni[10]. W Miscellanea, św. Klemens  zwraca uwagę, że stworzenie nie mogło mieć miejsca w czasie, ponieważ sam czas jest czymś stworzonym[11]. Zatem, nowe rzeczy mogły być „generowane” na przestrzeni dni, ale samo stworzenie nie rozciągało się na żaden okres czasu, jest bowiem źródłem istnienia czasu.

Orygenes argumentuje podobnie, pisząc, że „nie było jeszcze czasu przed zaistnieniem świata”[12], a pierwsze dni nie mogą być rozumiane w sensie dosłownym, ponieważ nie da się mieć dnia bez słońca, księżyca i nieba[13]. Zatem już w pierwszej połowie III w. Klemens i Orygenes wyrazili główne trudności nasuwające się przy założeniu, że opis sześciu „zwykłych” dni należy do dosłownego znaczenia pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju.

Św. Augustyn nie interpretuje sześciu dni stworzenia jako sześciu okresów dwudziestoczterogodzinnych. Odnosi się do tej kwestii w różnych pismach i jest w niej konsekwentny. W Komentarzu słownym do Księgi Rodzaju, Augustyn wprowadza istotne rozróżnienia, pisząc o tym, jak powinno się czytać Pismo Święte, i porusza bezpośrednio problem stworzenia z pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju:

"Stworzenie ciał niebieskich"

„Stworzenie ciał niebieskich”

„We wszystkich księgach świętych należy dostrzec: ogłoszenie prawd wiecznych, relacje zdarzeń, zapowiedzi przyszłości, jak też wskazówki i pouczenia do postępowania. Przy opisie zdarzeń pytamy, czy wszystko należy rozumieć wyłącznie zgodnie z wymogami sensu figuralnego, czy też trzeba je wyjaśniać i bronić w zależności od wiarygodności zdarzeń. Żaden chrześcijanin nie ośmieli się twierdzić, że nie trzeba ich rozumieć figuralnie, słysząc jak Apostoł powiada: «A wszystko to zdarzyło im się jako zapowiedź rzeczy przyszłych» [1 Kor 10,11], oraz to, co napisano w Księdze Rodzaju, która szczególną uwagę zwraca na wielki sakrament w Chrystusie i Kościele [Ef 5,32]: «i będą dwoje w jednym ciele» (Rdz 2,24).

Jeżeli zatem Pismo należy rozpatrywać na oba sposoby, co należy obok znaczenia alegorycznego rozumieć przez słowa: «Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię» (Rdz 1,1)? Czy oznaczają one, iż było to na początku czasów, czy że było to w pierwszym momencie wszelkiego czasu, czy było to na początku, którym jest Słowo Boga, Jednorodzony Syn? A jak można wykazać, że Bóg niepodlegający zmianie sam w sobie, stworzył rzeczy zmienne i doczesne? Co też może być oznaczone przez nazwą nieba i ziemi? Czy duchowe i cielesne stworzenie mogło być określone nazwą nieba i ziemi, czy tylko cielesne?”[14].

W dalszej kolejności Augustyn  wymienia całą rzeszę możliwych interpretacji pojęć i wyrażeń takich jak „niebo”, „ciemność”, „otchłań” oraz „niech stanie się światłość” i wyciąga wniosek, że „niebo i ziemia” odnoszą się do bezkształtnej materii[15]. Wyjaśnia, że narracja tekstu wymusza, aby wymienić jedną rzecz przed drugą, ale to nie oznacza, że istnieje różnica czasowa w ich stwarzaniu. Zatem, dzień pierwszy i drugi to nie są różne czasy, ale różne porządki. Podaje przykład mowy:

„nie dzieje się tak, że mówiący najpierw wydaje bezkształtny głos, który następnie mógłby zebrać i uformować w słowie. Tak też Bóg Stwórca nie uczynił najpierw bezkształtnej materii, którą później po kolei poszczególnym rzeczom niejako powtórnie uformował. Stworzył bowiem materię ukształtowaną”[16].

"Stworzenie świata"

„Stworzenie świata”

Augustyn wyjaśnia, że sam materiał jakiejś rzeczy w pewnym sensie rzeczywiście istnieje przed tą rzeczą, tak jak glina w pewnym sensie istnieje przed glinianym garnkiem; jakikolwiek jednak nie byłby kształt, który przybiera glina w dowolnym czasie, jest on równoczesny z cechą bycia z gliny[17].

W sposób, który nosi znamiona podobieństwa do argumentu Orygenesa, Augustyn podaje w wątpliwość pomiar sześciu zwykłych dni, zwracając uwagę na fakt, że słońce nigdy by nie zaszło w czasie stwarzania przez Boga – gdzież by mogło pójść, do jakiego innego wszechświata?[18] Ponadto, dość podobnie do św. Klemensa, Augustyn mocno podkreśla, że stworzenie musiało być aktem natychmiastowym.

Oczywiście, nikt nie byłby na tyle naiwny, by sądzić, że ponieważ Bóg jest wielki i przewyższa wszystkie byty, wypowiedzenie tych kilku sylab przez Jego-Ich usta mogło zająć cały dzień. Co więcej, to poprzez jego przedwieczne Słowo, czyli przez wewnętrzną i wieczną formę niezmiennej Mądrości, nie przez materialny dźwięk głosu, „Bóg nazwał światło Dniem, a ciemność Nocą”. W tym miejscu nasuwają się jeszcze inne pytania. Jeśli nazwałby je On takimi słowami, jakimi posługujemy się my, to w jakim języku przemawiał? I dlaczego potrzebne były ulotne dźwięki w miejscu, gdzie nie było cielesnego zmysłu słuchu? Ta hipoteza nasuwa trudności nie do pokonania[19].

Co pomocne w naszych ogólnych rozważaniach, Augustyn przestrzega przed pielęgnowaniem przekonania o posiadaniu jedynej właściwej interpretacji tych trudnych fragmentów:

„Jeśli czytamy jakieś słowa Pisma Świętego odnośnie zagadnień niejasnych i bardzo dalekich od naszego wzroku, o czym można by wygłaszać różne zdania i poglądy z zachowaniem wiary, którą się w życiu kierujemy, nie powinniśmy pochopnie skłaniać się ku żadnej z owych możliwości, abyśmy nie zbłądzili gdyby po pilniejszym rozważeniu, jasność prawdy właściwie ją obaliła; oraz żeby nie okazało się, że dociekamy nie dlatego, że chodzi o zdanie Pisma Świętego, ale że to nasz własny pogląd, który chcieliśmy uznać jako sąd Pisma, podczas gdy powinno być odwrotnie”[20].

"Stworzenie świata"

„Stworzenie świata”

W sposób proroczy, Augustyn  dodaje, że jeśli wyciągamy złe wnioski z Biblii w kwestiach dotyczących nauki, niszczymy wiarygodność Pisma Świętego, szczególnie w umysłach tych niewierzących, którzy są wykształceni w naukach ścisłych:

„jest brzydko, szkodliwie i należy tego szczególnie unikać, by [niewierzący mógł] ośmieli[ć] się wyśmiewać chrześcijan rozprawiających o tych rzeczach [rzekomo] zgodnie z nauką chrześcijańską, kiedy, jak to się mówi, jest rzeczą oczywistą, że trudno utrzymać się od śmiechu, bo takie bzdury plotą”[21].

U kresu naszych rozważań warto podkreślić, że nie można przypisywać Augustynowi poglądu, jakoby chrześcijanie mieli kulić się ze strachu przed niereligijnymi ekspertami naukowymi i im ulegać:

„[niektórzy słabi bracia] z westchnieniem przedkładając [tych nauczycieli] i za wielkich uważając, najpożyteczniejsze pisma pobożności z niesmakiem porzucają o, choć z nich rozkosznie powinni czerpać, ledwie znudzeni dotykają, stroniąc od pożywnego chleba, a pożądają kwiatów głogu”[22].

Podsumowując nasz artykuł, widzimy jak na dłoni, że Ojcowie Kościoła interpretowali pierwszy rozdział Księgi Rodzaju na różnorodne sposoby. Z pewnością nie wszyscy uważali, że sens dosłowny opisu sześciu dni odnosi się do sześciu okresów dwudziestoczterogodzinnych, czego dowodzi przykład Augustyna, jednego z największych teologów Kościoła. Z kolei u innych wpływowych Ojców, którzy w ten sposób interpretowali opis sześciu dni stworzenia, znajdujemy rozróżnienie pomiędzy samym stworzeniem, które jest natychmiastowe i zachodzące przed czasem, a następującym po nim rozwojem stworzenia na przestrzeni sześciu dni.

John Baptist Ku OP

Tekst pochodzi ze strony Thomistic Evolution. A Catholic Approach to Understanding Evolution in the Light of Faith, prowadzonej przez grupę dominikańskich naukowców ze Stanów Zjednoczonych: o. Nicanora Austriaco OP, o. Jamesa Brenta OP, br. Thomasa Davenporta OP i Johna Baptista Ku OP. Serię zamieszczamy na naszej stronie za zgodą autorów. Tłumaczenie na polski: Magdalena Panz-Sochacka.

[1] O stworzeniu świata (280 r.).

[2] Boskie pouczenia 7, 14 (307 r.).

[3] Hexaemeron 2, 8 (370 r.).

[4] Hexaemeron 10, 37 (393 r.).

[5] De fide orthodoxa 2, 7 (710 r.).

[6] Św. Bazyli, Hexaemeron 1, 6; św. Ambroży, Hexaemeron 10, 37; św. Jan Damasceński, De fide orthodoxa 2, 1.

[7] Św. Justyn Męczennik, Dialog z Żydem Tryfonem 81 (155 r.); św. Ireneusz z Lyonu, Przeciwko herezjom 5, 23, 2 (189 r.).

[8] Traktaty 11, 11 (250 r.).

[9] W tłumaczeniu angielskim fragment ten brzmi: „In the day that the Lord God made the earth and the heavens” – „W dniu w którym Bóg stworzył niebo i ziemię” [przyp. red.].

[10] Św. Klemens Aleksandryjski, Miscellanea 6, 16 (208 r.); Orygenes, Przeciwko Celsusowi 6, 51-61 (248 r.).

[11] Miscellanea 6, 16.

[12] Homilie na temat Księgi Rodzaju (234 r.).

[13] Doktryny zasadnicze 4, 1, 16 (225 r.).

[14] Św. Augustyn, Komentarz słowny do Księgi Rodzaju I, 1-2, w: Pisma egzegetyczne przeciw manichejczykom, tłum. J. Sulowski, Pisma Starochrześcijańskich Pisarzy 25, Warszawa 1980, s. 113.

[15] Tamże, I, 28, s. 123-124.

[16] Tamże, I, 29, s. 124.

[17] Tamże, I, 29, s. 124.

[18] Tamże, I, 21, s. 120-121.

[19] Tamże, I, 20, s. 120.

[20] Tamże, I, 37, s. 127-128.

[21] Tamże I, 39, s. 128.

[22] Tamże, I, 40, s. 129.

 

Wykorzystane grafiki:

  • Gobelin stworzenia świata, XI w., obecnie w Museo-Tesoro de la Catedral de Girona, fot. Enfo / CC BY-SA 3.0
  • Hieronim Bosch, Stworzenie świata, obraz ze skrzydeł bocznych tryptyku Ogród rozkoszy ziemskich, XVI w., obecnie w Museo del Prado.
  • Stworzenie ciał niebieskich, fragment Witrażu stworzenia świata, XVI w., kościół św. Magdaleny w Troyes.
  • Stworzenie świata, iluminacja z Psałterza św. Ludwika, XII w., ms. BPL 76A, fol. 7r, obecnie w Universiteitsbibliotheek Leiden.
  • Stworzenie świata, iluminacja z Biblii neapolitańskiej, XIV w., ms. Fr.9561, fol. 1r, obecnie w Bibliothèque nationale de France.

 

 

BACK TO TOP