MENU
O stworzeniu 29. Tomistyczna odpowiedź na koncepcję Inteligentnego Projektu

Drzwi wejściowe do siedziby Discovery Institute (fot. Elf Sternberg).

Inteligentny projekt (IP) to koncepcja głosząca, że „pewne cechy wszechświata i bytów żyjących najlepiej wyjaśnić za pomocą inteligentnej przyczyny, nie zaś nieukierunkowanego procesu takiego jak selekcja naturalna”1. Ta koncepcja związana jest z ruchem intelektualnym, społecznym i politycznym, skupionym wokół i dowodzonym przez Discovery Institute – think tank będący organizacją non-profit, mający siedzibę w Seattle w stanie Washington w USA.

Przypomnijmy, że w świetle założeń teorii ewolucji organizmy i żyjące systemy ewoluowały etapami i stopniowo. Wskazując na przykłady takie jak witki (flagella) bakterii – przypominające baciki struktury napędowe, którymi posługują się komórki bakterii, aby poruszać się przez swoje mikroskopijne środowisko – teoretycy IP twierdzą, że ewolucja nie jest w stanie wyjaśnić stopniowego pojawiania się tego rodzaju maszyn molekularnych z uwagi na nieredukowalną złożoność tychże.

Orędownik IP, biochemik Michale Behe wyjaśnia, że:

„Pojęciem ‘nieredukowalnie złożony’ określam pojedynczy system składający się z kilku dobrze dobranych części wchodzących ze sobą w interakcje, które mają swój wkład w podstawową funkcję, i w obrębie którego usunięcie jakiejkolwiek części powoduje efektywne upośledzenie funkcjonowania całości”2.

Za przykład tego rodzaju nieredukowalnie złożonego systemu (IC – irreducibly complex) może służyć, według Behe, łapka na myszy. Prosta łapka na myszy nie posiada zdolności złapania myszy aż do momentu gdy kilka z jej odrębnych części – podstawa, młotek, sprężyna i przynęta – zostanie złożonych w całość. Dopiero złożenie powoduje, że jest ona nieredukowalnie złożona. Według orędowników IP łapka na myszy, ponieważ jest nieredukowalnie złożona, nie mogła stopniowo ewoluować: pośrednie struktury w ewolucji łapki na myszy, na przykład podstawa z młotkiem bez sprężyny lub przynęty, nie spełniałyby funkcji łapki, a zatem nie mogły podlegać selekcji naturalnej. W konsekwencji, łapka musi zaistnieć w jednym momencie, by była czymś funkcjonalnym.

Ta propozycja IP głosząca nie-ewoluowalność systemów nieredukowalnie złożonych napotkała na sprzeciw biologów ewolucyjnych w dwóch obszarach. Po pierwsze, podali oni w wątpliwość logikę argumentu na złożoną nieredukowalność. Twierdzą bowiem, że podzespoły nieredukowalnie złożonego zespołu nie muszą, dla dobra ewolucji, pełnić tej samej funkcji co docelowy zespół, którego część stanowią. Muszą tylko pełnić jakąś – jakąkolwiek – funkcję w komórce.

Model bakterii z witkami (flagella; fot. Michael Moore).

Powróćmy do przykładu flagellum (witki) bakterii. Struktura molekularna bakteryjnej witki sugeruje, że ewoluowała ona z komponentów pompy bakteryjnej. Rzeczywiście, podzespół witki nie mógł pełnić funkcji witki, tak jak podkreślają orędownicy IP, ale biolodzy ewolucyjni odpowiadają na to, że wspomniane komponenty mogły pełnić inną funkcję. Mogły być i prawdopodobnie były pompami. Jako takie, te podczęści mogły w dalszym ciągu podlegać naturalnej selekcji. Mogły ewoluować.

Co charakterystyczne, wyżej opisany mechanizm ewolucyjny byłby w stanie wyjaśnić, dlaczego witka bakteryjna jest pustą rurką, a nie zwartą strukturą jak bat, chociaż bat mógłby zapewnić lepsze źródło napędu niż rurka. Witka bakterii jest pusta w środku, ponieważ ewoluowała od pompy, która jest pusta w środku.

Po drugie, biolodzy ewolucyjni podkreślają, że brak znanych ścieżek ewolucyjnych, które opisywałyby pojawienie się maszyn molekularnych opisywanych przez orędowników IP, nie wskazuje jednoznacznie na to, że te maszyny nie przeszły procesu ewolucji. Brak ten jest po prostu oznaką niepełnej wiedzy współczesnej nauki. Na przestrzeni czasu badania naukowe zapewne odkryją te ścieżki jako że, z zasady, na pierwszy rzut oka nieredukowalnie złożone zespoły typu flagellum podlegają naturalnej selekcji i ewolucji, ponieważ ich podzespoły mogły pełnić pierwotne funkcje niezwiązane z funkcją pełnioną obecnie.

Aby uzupełnić jeszcze powyższą krytykę, ja również jestem zdania, że orędownicy IP zaniedbali te spośród ewidentnie złożonych nieredukowalnych zespołów, których komponenty pochodzą od dwóch niezależnych organizmów3. Przytoczmy przykład maszyny molekularnej, którą posługuje się wirus HIV aby zainfekować ludzką komórkę. Ta maszyna, inaczej struktura infekcyjności, składa się z kilku komponentów zwanych gp120, gp41, CD4, oraz CCR5, które, wszystkie razem, tworzą strukturę klucza i zamka nieodzowną dla zaistnienia infekcji.

Warto odnotować, że struktura infekcyjności pasuje do definicji nieredukowalnej złożoności, ponieważ wszystkie komponenty molekularne są potrzebne jednocześnie do wywołania infekcji wirusowej, a utrata jednej części zniszczyłaby tę funkcję. Niemniej jednak, gp120 i gp41 są białkami wirusowymi, a CD4 i CCR5 są białkami ludzkimi! To dowód na to, że systemy ożywione, które pasują do definicji IC, mogły jednak ewoluować odrębnie i niezależnie od siebie.

Podsumowując tę dyskusję, propozycja IP rodzi kolejne trudne pytania, szczególnie dla teologów. Spójrzmy na strukturę infekcyjności HIV, która pasuje do definicji IC. Istnieją przekonujące dowody na to, że HIV pojawił się po raz pierwszy w latach trzydziestych XX wieku w Afryce Wschodniej. Gdyby koncepcja IP byłaby prawdziwa, to sugerowałoby to, że molekularna maszyna infekcyjności została „zaprojektowana” mniej niż sto lat temu.

Czy projektant, w imię kreatywności, wszczepił geny na CD4 i CCR5 w gatunek ludzki w odległej przeszłości, przygotowując wprowadzenie genów na gp120 i gp41 do gatunku wirusa HIV w latach trzydziestych XX wieku?

„Bóg stwarzający świat”

Zapytajmy teraz z punktu widzenia teologii – co jest o wiele istotniejsze – czy to mogło być działanie projektanta innego niż ten inteligentny projektant, za którego uznaje się Boga? Jeśli tak, co by to świadczyło o Bogu: czy po to stworzył nas On tysiące lat wcześniej, abyśmy w XX wieku zostali zainfekowani śmiertelnym wirusem?

Dlaczego dobry i łaskawy Ojciec, który nie dałby swoim synom ani córkom węża, gdy proszą oni o rybę (por. Łk 11,11), chciałby okaleczyć swoje dzieci od początku, aby walczyły o życie i cierpiały? To tylko kilka z wielu głębokich i trudnych – i dodałbym, że niepotrzebnych – pytań teologicznych, które rodzi propozycja IP.

Pod koniec naszych rozważań dodajmy jeszcze, że z perspektywy tomistycznej propozycja IP jest nieprzemyślana i oddala nas od sedna sprawy. Orędownicy IP twierdzą, że nieredukowalna złożoność jest dowodem istnienia inteligentnego projektu. To oznaka kreatywnej ręki Boga. Niemniej, podobnie jak ich przeciwnicy forsujący ateistyczną i naturalistyczną wizję świata, również ci naukowcy zakładają błędnie, że Bóg wykonuje pracę stwórczą poprzez przepychanie i przeciąganie atomów i molekuł niczym jakaś siła, a bardziej konkretnie przez układanie i burzenie systemów ożywionych. Ten bóg IP jest małym i mizernym bogiem, który nie jest stwórcą i siłą podtrzymującą wszystkie byty, ale otoczonym chwałą mechanikiem, który od czasu do czasu przychodzi by pomajsterkować przy bytach przyrody – wtedy,  gdy ma na to ochotę.

Jak już wspominaliśmy we wcześniejszym eseju z tej serii, Bóg Stwórca objawiony w Piśmie Świętym stwarza poprzez ewolucję przede wszystkim przez obdarzanie istnieniem swoich stworzeń jako indywidualnych członków naturalnego gatunku wraz z właściwymi im zdolnościami ukierunkowanymi na ostateczny cel. Istnienie, a nie nieredukowalna złożoność, jest oznaką Bożej pracy par excellence! To, że  maszyny molekularne w ogóle istnieją, ze swymi zdolnościami ukierunkowanymi na ostateczny cel – oto pewna oznaka tego, że zostały one stworzone przez inteligentnego Projektanta.

Nicanor Pier Giorgio Austriaco OP

Tekst pochodzi ze strony Thomistic Evolution. A Catholic Approach to Understanding Evolution in the Light of Faith, prowadzonej przez grupę dominikańskich naukowców ze Stanów Zjednoczonych: o. Nicanora Austriaco OP, o. Jamesa Brenta OP, br. Thomasa Davenporta OP i Johna Baptista Ku OP. Serię zamieszczamy na naszej stronie za zgodą autorów. Tłumaczenie na polski: Magdalena Panz-Sochacka.

[1] Questions About Intelligent Design, Discovery Institute w Seattle, WA: http://www.discovery.org/csc/topQuestions.php (dostęp 7 lipca 2014).

[2] Michael Behe, Darwin’s Black Box: The Biochemical Challenge to Evolution („Biochemiczne wyzwanie rzucone ewolucji”), New York 1996, s. 39.

[3] Nicanor Austriaco, O.P., The Intelligibility of Intelligent Design („Przejrzystość Inteligentnego Projektu”), „Angelicum” 86 (2009), s. 103-111.

 

Wykorzystane grafiki:

 

 

BACK TO TOP