Obserwowanie placu budowy może okazać się wciągającym zajęciem. Przed oczami mamy dziesiątki kręcących się ludzi, z których wielu posługuje się niesamowitymi narzędziami i maszynami, a każdy z nich ma określoną funkcję i pracuje nad inną sekcją placu budowy. Czasami można ulec wrażeniu, że robotnicy są całkowicie od siebie niezależni i prawie nie zwracają uwagi na obecność innych, jakby plac budowy był chaotyczną dżunglą przypadkowych prac. Jednakże, w miarę upływu czasu, koordynacja poszczególnych zadań staje się dostrzegalna, ponieważ wysiłek jednego robotnika przygotowuje grunt pod pracę drugiego, którego praca z kolei łączy się z pracą trzeciego. Ten pozornie przypadkowy zbiór umiejętności i zadań układa się w uporządkowaną strukturę o wyraźnym projekcie i celu. Oczywiście, to uporządkowanie nie jest szczęśliwym trafem. Wiele czasu i wysiłku zostało poświęcone na planowanie projektu, na obliczanie każdego szczegółu co do minuty za pomocą diagramów i schematów. Ponadto, ktoś jest odpowiedzialny za znajomość i zrozumienie tych schematów i ktoś musi sprawić, by każdy z rozsianych na placu budowy robotników skupiał się na swoim zadaniu i przyczyniał się do coraz doskonalszego uporządkowania budynku jako całości: tym kimś jest kierownik budowy.
Pod wieloma względami, postać kierownika może być pomocną analogią w próbach zrozumienia Bożej opatrzności. Oczywiście, analogii tej daleko jest w pewnych kwestiach do doskonałości, ale dobrze będzie uzmysłowić sobie jakie prawdy o Bogu może ona z powodzeniem zilustrować, a jakich nie jest w stanie przekazać. Boża opatrzność odnosi się do pierwotnej wiedzy Boga na temat każdego aspektu stworzenia, która nosi znamię podobieństwa do wiedzy kierownika budowy na temat schematów opisujących budynek. Tak samo jak kierownik budowy jest zaznajomiony ze wszystkim i odpowiedzialny za cały budynek, bynajmniej nie w sposób abstrakcyjny i ogólny, ale włącznie z każdym maleńkim detalem i szczegółem, Boża opatrzność obejmuje całość stworzenia, wraz ze wszystkimi miejscami i czasami, nie będąc przy tym abstrakcyjną i ogólną. Św. Tomasz mocno podkreśla, że Boża opatrzność dotyczy każdego szczegółu każdej stworzonej rzeczy, bez wyjątku:
„Przyczynowość Boga, który jest pierwszym działającym, sięga wszystkich bytów nie tylko w odniesieniu do zasad gatunku, lecz także w odniesieniu do zasad jednostkowych i nie tylko bytów niezniszczalnych, ale i podlegających zniszczeniu. Wszystko więc, co ma w jakikolwiek sposób istnienie, musi być przez Boga prowadzone do celu […]”[1].
Ponadto, kierownik budowy zna uzasadnienie oraz cel każdej pojedynczej czynności związanej z konstrukcją budynku. Wie, że trzeba wykopać dół pod fundament w taki sposób, aby mógł on zostać poprawnie osadzony celem właściwego podtrzymania struktury, na której oprą się wszystkie wewnętrzne kondygnacje, ściany i tak dalej. Boża opatrzność również obejmuje cel i przeznaczenie bytów. Bóg zna właściwe przeznaczenie każdego elementu stworzenia, ponieważ każdy z nich stworzył i sprawuje nad nim władzę, mając na uwadze jego cel. Ponadto, porządkuje wszystkie pomniejsze cele, jedne względem drugich, ku większej chwale całego stworzenia i, ostatecznie, względem ostatniego i największego celu, czyli samego Boga.
Jakkolwiek wspaniały nie byłby ten schemat czy plan, jego przeznaczenie to nie tylko bycie pomyślanym lub podziwianym przez kierownika budowy; jego celem jest realizacja w postaci konkretnego budynku. Według św. Tomasza, to rozróżnienie pomiędzy planem w jego myślnej postaci oraz realizacją planu dokładnie odpowiada rozgraniczeniu pomiędzy dwoma aspektami działalności Bożej opatrzności, czyli opatrznością, w ścisłym tego słowa znaczeniu, oraz panowaniem:
„[…] dwie rzeczy należą do opatrzności: zamysł doprowadzenia zamierzonych rzeczy do celu i wykonanie tego zamysłu, zwane rządzeniem. Rozpatrując pierwszą z nich trzeba powiedzieć, że Bóg bezpośrednio troszczy się o wszystko, ponieważ w swoim intelekcie ma pojęcia wszystkich bytów, także najmniejszych, a wszelkim przyczynom, którymi poprzedził pewne skutki, dał moc wytworzenia tych skutków. Musiał mieć więc wcześniej porządek tych skutków w swoim rozumie. Biorąc pod uwagę drugą, należy powiedzieć, że istnieją pewne czynniki pośrednie w stosunku do Boskiej opatrzności, ponieważ Bóg rządzi bytami niższymi przez wyższe nie wskutek ułomności swej mocy, lecz przez nadmiar dobroci, by stworzeniom nadać godność bycia przyczyną”[2].
Tak jak kierownik budowy wyznacza pracowników do poszczególnych działań na placu budowy, chociaż mogą oni nie pojmować całości projektu, Bóg udziela swojemu stworzeniu szczególnej roli w zarządzaniu bytami stworzonymi, aby doprowadzić do realizacji jakąś część większego planu.
Niemniej jednak, w tym oto miejscu dostrzegamy pierwszy słaby punkt analogii z kierownikiem budowy. Chociaż kierownik budowy może wiedzieć jak obsługuje się każdą maszynę i jak wypełnić każde potrzebne zadanie, potrzebuje on pomocy robotników aby ukończyć zadanie w rozsądnym czasie, a wręcz w ogóle tej pomocy potrzebuje z racji na swoje własne ograniczenia. Ponadto, poprzez zaufanie, którym obdarza swoich pracowników, oraz ze względu na ich ograniczenia, jest on również odpowiedzialny za reagowanie na problemy, które mogą się pojawić w trakcie wykonywania każdego zadania oraz za mądre dostosowywanie pracy w taki sposób, aby jak najściślej zrealizować pierwotny plan.
Bóg natomiast nie polega na swoim stworzeniu w realizacji swojego opatrznościowego porządku stworzeń z powodu własnych braków lub słabości. Dzieje się zgoła inaczej: zachęca On stworzenie do współpracy ze swoją opatrznością ze względu na obfitość swojej dobroci. Pragnie On zaprosić swoje stworzenie do uczestnictwa w pełnej godności przyczynowości oraz do współposiadania pełnej i prawdziwej roli w doskonalszym porządku przyrody. Jak już pisałem powyżej, pierwotna przyczynowość Boga dosięga każdego aspektu stworzenia, ale Bóg pragnie pracować za pomocą pośredniej przyczynowości stworzonych przezeń instrumentów. Ponadto, opatrzność Boża nie polega na reagowaniu na sytuacje na kształt modelu zarządzania kierownika budowy. Boga nigdy nie dziwią ani nie zaskakują ograniczenia Jego własnych stworzeń. On widzi ich niedoskonałość i tendencje do upadku. Ponieważ upływ czasu jest właściwością samego stworzenia, Bóg nie podlega naszemu doświadczeniu danej chwili, ale posiada pełną wiedzę o każdej chwili, przeszłej, teraźniejszej i przyszłej w jednym wiecznym „teraz”[3]. Jego opatrznościowa wiedza na temat tego, co jest naszą przyszłością, jest niezmienna i pewna, ponieważ w Jego oczach jest ona aktualnie obecna.
Warto zauważyć, że te dwie hipotezy, prawdziwa przyczynowość stworzenia w stworzonym porządku oraz pewna i niezmienna, antycypująca wiedza Boga wydają się być w konflikcie, a wręcz w sprzeczności. Jeśli Bóg już wie, co się wydarzy, to czy istnieje coś, co można określić jako wydarzenie losowe, przypadek? Co jeszcze istotniejsze, jeśli Bóg już wie jakiego wyboru dokonamy, to czy istnieje w ogóle wolny wybór? Poświęcimy więcej uwagi temu konfliktowi w kilku następnych esejach z naszej serii. Niemniej już teraz, podążając za św. Tomaszem, możemy uznać, że „tak” to krótka odpowiedź na oba pytania. Zarówno przypadek, jak i wolna wola istnieją, chociaż wiedza Bożej opatrzności i jego panowanie nad stworzeniem obejmują wszystko bez reszty[4].
Podsumowując, Boża opatrzność polega, najprościej mówiąc, na głębokiej wiedzy Boga rozciągającej się na każde stworzenie, tak, że obejmuje ona całość stworzenia, ale nie staje się przez to wiedzą powierzchowną. Opatrzność jest zarówno całościowa, jak i skrajnie zindywidualizowana do każdego stworzenia. Bóg nie był w żaden sposób ograniczony w tym, co mógł stworzyć, a zatem jego wybór takiego, a nie innego porządku opatrznościowego został podjęty w wolności i był wyborem wypływającym wyłącznie z Jego Boskiej mądrości i miłości. Dlatego też wtedy, gdy podziwiamy piękno porządku stworzonego świata w przyrodzie lub w działaniu ludzi, możemy też delektować się faktem, że dostrzegamy za tym pięknem Bożą opatrzność. Nawet wtedy, gdy porządek ten jest dla nas niepojęty, a dramat zła wydaje się bardziej krzykliwy, możemy pocieszyć się świadomością, że nic nie umyka Boskiej opatrzności, mądrej i kochającej, a w ostatecznym rozrachunku wszystkie rzeczy są uporządkowane tak, by służyć dobru: samemu Bogu.
Thomas Davenport OP
[1] Summa theologiae I, a. 22, q. 2 (tłumaczenie za: św. Tomasz z Akwinu, Traktat o Bogu. Summa teologii; kwestie 1-26, tłum. G. Kurylewicz, Z. Nerczuk, M. Olszewski, Kraków 1999, s. 333).
[2] Summa theologiae I, q. 22, a. 3 (tłumaczenie za: św. Tomasz z Akwinu, Traktat o Bogu. Summa teologii; kwestie 1-26, s. 336-337).
[3] Summa theologiae I, q. 14, a. 13.
[4] Chcących dowiedzieć się więcej na ten temat odsyłamy do naszych kolejnych artykułów: Przypadek, traf i opatrzność Boża, Opatrzność i wolność oraz Boża opatrzność i tajemnica zła.
Wykorzystane grafiki:
- Mistrz Bedforda, Budowa wieży Babel, iluminacja z Godzinek księcia Bedford, XV w., ms. 18850, fol. 17v, obecnie w British Library.
- Pantokrator, iluminacja z Biblii z Toledo (Biblii z St. Louis), XIII w., fol. 1v, obecnie w Katedrze w Toledo.
- Stworzenie zwierząt, iluminacja z Godzinek (rytu rzymskiego), XVI w., ms. Douce 135, fol. 17v, obecnie w Bodleian Library.