Rozwój rozumienia Ducha w Starym Testamencie przebiega od rozumienia Go jako siły działającej w przyrodzie do uznania Go za tchnienie dające życie; od zewnętrznej wobec świata potęgi do wewnętrznego źródła aktywności; od daru dla jednostek do daru dla całego ludu. Kluczową rolę w tym rozwoju odegrał okres wygnania babilońskiego i czas następujący bezpośrednio po nim. Pojawiły się wtedy nowe wątki: obietnica wylania Ducha na cały lud, Duch jako sprawca nowego stworzenia, Duch jako podstawowy dar ofiarowany wierzącym. Największe znaczenie dla pogłębienia pneumatologii w tym okresie miał bez wątpienia prorok Ezechiel.
Zauważmy szereg elementów teologii Ducha, które zostają już bardzo wyraźnie zarysowane w ST. Działanie Ducha wiąże się z:
-
udzielaniem natchnienia wybitnym jednostkom (prorokom, Słudze Jahwe);
-
współuczestnictwem w dziele zbawienia i dziele stworzenia;
-
prowadzeniem całego ludu do odnowy moralnej, do eschatologicznego spełnienia.
Mamy czasem tendencję do oceny tych koncepcji jako „tylko” starotestamentalnej koncepcji Ducha. Oczywiście, dzieje się tak dlatego, że myśl hebrajska nie odkryła Ducha w tym stopniu co chrześcijaństwo. W gruncie rzeczy jednak warto zauważyć, że to, co Stary Testament ma nam do powiedzenia o Duchu, to bardzo wiele. Znajdujemy tam szereg motywów, które później zostaną twórczo opracowane w Nowym Testamencie i w teologii Kościoła.
Na zakończenie jeszcze jedna uwaga. Jeśli próbujemy porządkować chronologicznie rozwój koncepcji Ducha w Starym Testamencie, to można zauważyć, że okresowi wygnania i okresowi bezpośrednio następującemu po nim przypisuje się także refleksję, która zbliżyła ruah do antropologicznych pojęć „tchnienie życiowe” (neszamah) czy „serce” (leb). Kryje się za tym intuicja, że ludzki duch w sposób trwały ukierunkowany jest na Boskiego Ducha (Rdz 2,7; Ps 104,29-30; Hi 34,14).