W tym eseju omówimy relację o stworzeniu z pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju w świetle interpretacji św. Tomasza z Akwinu. Podobnie jak Augustyn, Tomasz był jednym z najbardziej wpływowych teologów w Kościele. Korzystając z przywileju posiadania dostępu do wspaniałej pracy swoich poprzedników, był on w stanie opracować spójną syntezę teologiczną, która aż po dziś dzień stanowi autorytet pierwszej instancji dla trudnych pytań teologicznych.
Przekonamy się w tym artykule, że Tomasz uważnie przestudiował poglądy poprzedników dotyczące pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju, ale nie przedkłada jakiegoś jednego ponad inne. Pokazuje raczej w których miejscach różne stanowiska się zgadzają, a w których są rozbieżne; wyjaśnia, co musi zostać wykluczone i dlaczego czasami można zaakceptować istniejące rozbieżności opinii. W Tomaszowej lekturze pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju znajdujemy podział sześciu dni stworzenia na trzy fazy. Akwinata nie odnosi się jednak do pytania o to, czy dni owe liczą dwadzieścia cztery godziny, czy raczej są symbolami różnych porządków stworzeń.
Podobnie jak Ojcowie Kościoła, Tomasz odnotowuje istotne rozróżnienie metafizyczne pomiędzy stworzeniem a zmianą. Stworzenie jest aktem, który sprawia, że byty zaczynają istnieć w miejscu, w którym uprzednio nie istniało nic. Natomiast uformowanie nowej, interesującej rzeczy z uprzednio istniejących podstawowych elementów jest godną podziwu zmianą, ale nie jest stwarzaniem w ścisłym znaczeniu tego słowa. W kontekście dyskusji o ewolucji można zauważyć nawet pewien zbieg okoliczności: słowem, którym Tomasz się posługuje na określenie „zmiany” jest mutatio. Kilkakrotnie przypomina on czytelnikom, że creatio non est mutatio: stworzenie to nie to samo, co zmiana, przemiana, rozwój, czy mutacja[1].
Akwinata wyjaśnia, że akt stworzenia wymaga wszechmocy, gdyż nie ma w nim żadnych pośrednich czynników sprawczych[2]. Ponadto, jak zaznacza Tomasz, akt stworzenia sam w sobie jest niepodzielny, czyli nie zajmuje żadnego czasu. Bóg natychmiastowo i bezwysiłkowo pragnie, aby wszechświat zaistniał – tak się też stało i w dalszym ciągu tak się dzieje[3].
Interpretując pierwszy rozdział Księgi Rodzaju, Akwinata pokazuje, że posiada szczegółową wiedzę na temat różnorodnych stanowisk Ojców Kościoła (na przykład, przytacza ich opinie na temat tego, czy firmament jest tożsamy z niebiosami, czy empirejskie niebo jest tożsame z gwieździstymi niebiosami; jak powstają woda, ziemia, powietrze i mgły, itd.[4]) i docenia intuicje obecne we wszystkich tych poglądach. W swojej najwcześniejszej syntezie teologicznej, Komentarzu do Sentencji Piotra Lombarda, Tomasz odnotowuje, że stanowisko w świetle którego świat rozwinął się na przestrzeni sześciu zwykłych dni jest „bardziej popularną opinią i wydaje się być bardziej zbieżne z literą tekstu na powierzchownym poziomie”[5]. Ocenia on jednak, że rozumienie sześciu dni przez Augustyna, według którego dni oznaczają różne porządki stworzeń a nie różne okresy czasu, „jest bardziej racjonalne i lepiej broni Pisma świętego przed szyderstwem niewierzących”. Akwinata mówi, że „bardziej podoba mu się ten [drugi] pogląd”, ale „niezależnie od tego, do wszystkich argumentów można się ustosunkować przy obraniu któregokolwiek z tych dwóch stanowisk”[6].
W Summie teologii, dziele późniejszym, stanowiącym ostatnie słowo w interesującej nas kwestii, Tomasz pochyla się nad pytaniem, czy firmament (sklepienie) został stworzony w drugi dzień. Swoje rozważania rozpoczyna on od przytoczenia nauki św. Augustyna, że w interpretacji tego typu fragmentów Pisma istotne są dwie rzeczy. Po pierwsze, prawda zawarta w Piśmie powinna zostać przyjęta bez wahania. Po drugie, ponieważ Pismo Święte może być wyjaśniane na wiele sposobów, czytelnik nie powinien przywiązywać się do jednej wersji aż do tego stopnia, by w efekcie obstawał przy jednym określonym rozumieniu Pisma, [nawet jeśli] zostałoby [później] ustalone, w oparciu o jakiś argument, że to stanowisko jest błędne. Tak nie powinno się czynić, aby Pismo nie stało się obiektem drwin ze strony niewierzących, którym można w ten sposób zamknąć drogę do zbawienia[7].
Po omówieniu kilku stanowisk uznających biblijny „dzień” za okres dwudziestu czterech godzin, Akwinata zauważa:
„Jeśli zaś przez owe dni nie rozumie się następstwa czasu, ale – jak chce Augustyn – jedynie porządek natury, to nic nie wadzi twierdzić, że według każdej z tych opinii uformowanie co do substancji sklepienia należy do drugiego dnia”[8].
Zatem św. Tomasz radzi, aby nie przywiązywać się zbytnio do niekoniecznych opinii, podatnych na późniejsze definitywne obalenie, i szuka wspólnego mianownika pośród tych różnych, przeciwnych stanowisk, które wydają się do przyjęcia.
W oparciu o podobną logikę, nieco dalej w tej samej części Summy, omawiającej dzieło sześciu dni, Akwinata poświęca jeden artykuł twierdzeniu św. Augustyna, że sześć dni to w istocie jeden „dzień” lub zdarzenie. Przyznając, że opinia Augustyna w czterech punktach dość znacząco odbiega od opinii innych, Akwinata wychwytuje analogię pomiędzy tymi kontrastowymi podejściami poprzez ukazanie w jaki sposób otrzymuje się różnorodne wnioski z różnych przesłanek, podczas gdy samo rozumienie sposobu w jaki stworzenia zostały stworzone nie jest aż tak odmienne. Po której stronie opowiada się Akwinata? W ostatnim zdaniu swojego argumentu Akwinata deklaruje, że „aby [..] nie przesądzać o słuszności żadnej ze stron, w odpowiedziach należy uwzględniać racje jednej i drugiej”[9].
Jak moglibyśmy oczekiwać, Tomasz nie jest zdania, że wszystkie poglądy teologiczne są do przyjęcia, lub że przyjęcie któregoś z nich jest tylko i wyłącznie kwestią osobistych upodobań. Wracając do jego Komentarza do Sentencji, znajdujemy wyraźne rozróżnienie w podejściu do sprzecznych interpretacji Pisma:
„Kwestie dotyczące wiary dzieli się na dwie kategorie. Niektóre kwestie stanowią samą substancję wiary, tak jak prawda, że Bóg jest Trójcą, a zarazem jest jeden, i inne tego rodzaju prawdy, co do których nie wolno nikomu posiadać odmiennego zdania […] Natomiast inne kwestie stanowią substancję wiary niejako przypadkowo, o tyle, o ile zostały one przekazane przez Pismo […] tak jak wiele faktów historycznych, które bez niebezpiecznych konsekwencji mogą pozostać nieznane tym, którzy nie muszą ich znać. W tych właśnie kwestiach nawet Ojcowie Kościoła mieli różne poglądy, wyjaśniając Pisma na różne sposoby. Zatem mówiąc o początku świata, istnieje coś, co dotyczy samej substancji wiary, a więc prawda, że świat stworzony miał swój początek, i wszyscy Ojcowie są w tej kwestii zgodni. Ale jak wyglądał początek świata i w jakiej kolejności został stworzony – to kwestie dotyczące wiary w sposób przypadkowy, o tyle, o ile te opinie zostały przekazane przez Pismo, i których prawdziwość Ojcowie, mający różne poglądy, przekazali za pomocą różnych wyjaśnień”[10].
Akwinata swobodnie operuje językiem Księgi Rodzaju, pisząc na przykład, że słońce zostało stworzone w czwarty dzień, równocześnie pozostawiając tę terminologię w jej pierwotnej poetyckiej niejasności. W całym korpusie swoich dzieł, św. Tomasz nigdy nie używa sformułowania „dwadzieścia cztery godziny” i, jak już mieliśmy się okazję przekonać, nie opowiada się za konkretnym stanowiskiem w tej kwestii, ponieważ nie da się wyciągnąć na ten temat żadnego pewnego wniosku, a samo zagadnienie nie jest decydujące pod względem teologicznym.
Niezależnie od tego, św. Tomasz komentuje relację z pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju. W swoim prologu do kwestii 65 z pierwszej części Summy teologii, rozpoczynając dyskusję na temat sześciu dni stworzenia, Tomasz wprowadza rozróżnienie pomiędzy trzema fazami: [1] dziełem stworzenia, zrelacjonowanym słowami, „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię”; [2] dziełem polegającym na rozdzielaniu, zrelacjonowanym słowami „Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności”, „Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem”; [3] dziełem zdobienia, wyrażonym w sposób następujący: „Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba”.
Kilka kwestii dalej w Summie teologii odnajdujemy zwięzłe streszczenie całościowego stanowiska Tomasza w tej kwestii: otóż idea stworzenia rozciągającego się w czasie musi zostać wykluczona, natomiast jest rzeczą do przyjęcia, choć niekoniecznie trzeba to akceptować, że zaistniał jakiś szczególny rozwój rozciągający się na sześć dni po stworzeniu, a zatem można logicznie mówić o fazach stworzenia, rozdzielania i zdobienia:
„Według Augustyna do dzieła stwarzania należy utworzenie materii nieuformowanej oraz natury duchowej nieuformowanej, a ponieważ – jak sam pisze w Wyznaniach – jedno i drugie jest poza czasem, dlatego stworzenie ich położono «przed wielkim dniem». Według zaś innych świętych można odpowiedzieć tak: dzieło oddzielenia i wystroju zakłada jakowąś zmianę w stworzeniu, którą da się mierzyć czasem. Natomiast dzieło stwarzania jest samym działaniem Boga powołującym do bytu w momencie substancję rzeczy. I dlatego mówi się, że każde dzieło oddzielenia i wystroju dokonało się «w dniu», natomiast o stwarzaniu powiedziano, że dokonało się «na początku» – co mówi o czymś niepodzielnym”[11].
Chociaż Akwinata nie obiera stanowiska św. Augustyna z jednoczesnym wykluczeniem innych stanowisk w kwestii definicji ?dnia? w pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju, to jego rozumienie aktu stworzenia obejmującego dwie późniejsze fazy rozdzielania i doskonalenia idzie w ślady Augustyna. Niekiedy cytując Augustyna dosłownie, Akwinata mówi o esencjach nasiennych lub zasadach, które pochodzą z aktu stworzenia, a które dopiero później rozwijają się w pełnej krasie. Rzecz jasna, nie ma on na myśli ewolucji Darwina, ale jego myśl nie stoi w sprzeczności z tym, co zdaje się potwierdzać współczesna nauka. Zacytujmy kilka fragmentów w tym duchu:
„Uznaje się, że Bóg zakończył stwarzanie nowych stworzeń w siódmy dzień, ponieważ nie pojawiło się później już nic, co nie istniałoby wcześniej w jakiejś rozpoznawalnej formie rodzaju lub gatunku, przynajmniej w stadium nasiennym […] Zatem uważam, że przyszła odnowa świata niewątpliwie zrealizowała się po raz pierwszy w pracach sześciu dni, na zasadzie odległego podobieństwa”[12].
„Jak to sami widzimy, wszystko, co z biegiem czasu Opatrzność zdziałała na świecie – a wykonuje to stworzenie pod okiem Boga – zdaniem Augustyna zostało utworzone czy zapoczątkowane już w owym pierwszym stworzeniu rzeczy i [złożone w przyrodzie] w postaci jakby ziarna zakodowanego (rationes seminales): drzewa, zwierzęta i wszystko inne”[13].
„Tego dnia, w którym Bóg stworzył niebo i ziemię, stworzył również «wszelki krzew polny» – ale nie w rzeczywistości (in actu), lecz «nim wzeszedł na ziemię», tj. w możności (potentialiter). […] To, że wszystko nie zostało naraz oddzielone i zagospodarowane tłumaczy się nie bezsilnością Boga, jakoby potrzebującego czasu do działania, ale potrzebą zachowania porządku w ustanawianiu rzeczy”[14].
Najważniejszą nauką przekazaną przez św. Tomasza jest ostrzeżenie przed angażowaniem się w niepotrzebne i potencjalnie łatwe do zaatakowania stanowiska teologiczne dotyczące interpretacji pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju. Jego praca pozwoliła również unaocznić zasadniczą harmonię pomiędzy różnymi opiniami Ojców Kościoła.
John Baptist Ku OP
[1] In II librum Sententiarum, d. 1, q. 1, a. 2, ad 2; Summa contra gentiles II, 17, 18, 20; Summa teologii I, q. 45, a. 2, ad 2; Summa teologii I, q. 46, a. 2, ad 1; Kwestie dyskutowane o mocy Boga, q. 3, a. 2, s.c.
[2] In I librum Sententiarum, d. 21, q. un., a. 1, qla. 1; In I librum Sententiarum, d. 43, q. 1, a. 2, s.c. 1; In II librum Sententiarum, d. 1, q. 1, a. 4; Summa teologii I, q. 65, a. 3; Summa teologii III, q. 13, a. 2.
[3] In I librum Sententiarum, d. 8, q. 3, a. 2, corp.; In I librum Sententiarum, d. 43, q. 1, a. 2, s.c. 1; In II librum Sententiarum, d. 15, q. 3, a. 3, obj. i ad 4; Summa Teologii, I, q. 74, a. 1, ad 1; Kwestie dyskutowane o mocy Boga, q. 5, a. 1, s.c. 2.
[4] Zob. na przykład: Kwestie dyskutowane o mocy Boga, q. 4, a. 1, ad. 15.
[5] In II librum Sententiarum, d. 12, q. un., a. 2, corp.
[6] Tamże.
[7] Summa teologii I, q. 68, a. 1. Cytaty z Summy podawane są za wydaniem: Suma teologiczna, t. V, tłum. P. Bełch OP, Londyn 1979.
[8] Tamże.
[9] Summa teologii, I, q. 74, a. 2.
[10] In II librum Sententiarum, d. 12, q. un., a. 2, corp.
[11] Summa teologii, I, q. 74, a. 1, ad 1.
[12] In IV librum Sententiarum, d. 48, q. 2, a. 1, ad 3.
[13] Summa teologii, I, q. 62, a. 3.
[14] Summa teologii, I, q. 74, a. 2, ad 1 i 4.
Wykorzystane grafiki: Jean Colombe, Dni stworzenia, iluminacje z Heures de Louis de Laval, XV w., ms. Latin 920, fol. 2v, 3r, 3v, 4r, 4v, obecnie w Bibliotheque Nationale de France.